2S1 Goździk – samobieżna haubica kalibru 122 mm

Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]

Związek Sowiecki w okresie powojennym długo nie wprowadzał do uzbrojenia haubic samobieżnych. Owszem produkowano działa na podwoziu gąsienicowym od lekkiego ASU-57 i cięższego SU-85, aż po śladowe ilości superciężkich 2A3 Kondensator i 2B1 Oka. Były to jednak klasyczne armaty lub moździerze, w kwestii haubic wojska lądowe ZSRS pozostawały na poziomie wojennych SU-122 na podwoziu T-34. Oczywiście, powstawały w tym czasie prototypy, jednak żadnej z tych konstrukcji nie wprowadzono do produkcji seryjnej.

Pierwszą haubicą, opracowaną w 1949 roku był Obiekt 108 (SU-152G), uzbrojony w haubicę D-50 kalibru 152 mm. W pojeździe wykorzystano podwozie gąsienicowe Obiekt 105. Później, dopiero w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, opracowano prototyp lekkiej haubicy dla wojsk powietrzno-desantowych 2S2 Fiałka, która posiadała działo 2A32 kal. 122 mm nie w klasycznej wieży, lecz w zabudowanej na kadłubie kazamacie. Takie rozwiązanie było konieczne z powodu małej masy nośnika i niemożliwości oddania strzału inaczej, jak tylko na “wprost”. Obie konstrukcje pozostały prototypami.

Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]

W 1967 roku zdecydowano się jednak na opracowanie nowych konstrukcji haubic samobieżnych i to od razu w dwóch kategoriach lżejszej, 122 mm i cięższej 152 mm. Oba wozy postanowiono zaprojektować decyzją Komitetu Centralnego KPZR i Rady Ministrów ZSRS z 4 lipca 1967 roku (Decyzja nr. 609-201). Wariant, uzbrojony w haubicę 122 mm powstał w Charkowskim Zakładzie im. Sergo Ordżonikidze, natomiast działo 2A31 (ozn. fabryczne D32) w Zakładzie nr. 9 w Swierdłowsku pod kierunkiem F. Pietrowa. Konstrukcja głównego uzbrojenia opierała się na lekkiej, holowanej haubicy D-30 (2A18), w której zamontowano przedmuchiwacz lufy i dwukomorowy hamulec wylotowy. Do armaty stosowano amunicję dzieloną z ładunkiem miotającym w metalowej łusce (4G5-1) o maksymalnej masie, dochodzącej do 3,8 kg. W haubicy stosowano klasyczną amunicję odłamkowo-burzącą OF-462 i kumulacyjną bezwirową 3BK13. Możliwe było także użycie starszej amunicji dla haubic M-30 (wz. 1937), w tym szrapnele Sz-1, pociski oświetlające S463, dymne D4 i wiele innych. Zapas amunicji wynosił czterdzieści kompletów pocisków i ładunków miotających. Proces ładowania odbywa się ręcznie, dla ułatwienia tego procesu zastosowano elektromechaniczny dosyłacz kołyskowy z napędem łańcuchowym. Dla uproszczenia konstrukcji, naprowadzanie uzbrojenia odbywa się przy pomocy napędu elektrycznego w azymucie (lub awaryjnie ręcznie), natomiast w elewacji tylko ręcznie. Podstawowym układem naprowadzania uzbrojenia był panoramiczny celownik peryskopowy PG-2 i optyczny OP5-37 do strzelania na wprost.

2S1 Goździk

Dla charkowskich konstruktorów pod kierunkiem A. Biełousowa, pewnym dylematem był wybór podwozia gąsienicowego. Początkowo brano pod uwagę nośniki Obiekt 124 lub Obiekt 765, ten pierwszy służył jako podwozie rakietowego, lądowego kompleksu przeciwlotniczego 2K11 Krug, natomiast drugi to prototyp słynnego BMP-1. Podwozie Obiektu 124 uznano za zbyt ciężkie, później wykorzystano je w konstrukcji armatohaubicy 2S3 Akacja, z kolei podwozie BMP-1 okazało się w tej konfiguracji zbyt lekkie. Co ciekawe pod koniec lat osiemdziesiątych w Rumunii powstała hybryda wieży haubicy 2S1 z podwoziem produkowanego lokalnie bojowego wozu piechoty MLI-84, będącym odmianą sowieckiego BMP-1, którą wprowadzono do uzbrojenia jako M1989.

Ostatecznie wybrano podwozie gąsienicowego transportera opancerzonego i ciągnika artyleryjskiego MT-LB, w którym przedłużono kadłub, dodając dodatkowo jedną parę kół bieżnych. Dla zrównoważenia masy wieży silnik przesunięto do przodu, stanowisko kierowcy znajdowało się obok niego, w oryginalnym MT-LB silnik znajduje się za przedziałem kierowania). Pojazd był pierwszą pływającą haubicą na świecie, przy masie 15700 kg poruszał się w wodzie z prędkością 4,5 km/h. Po drodze utwardzonej prędkość maksymalna wynosiła 62 km/h, zasięg to 500 km. Załoga składała się z czterech żołnierzy.

Pierwsze próby baterii haubic (4 sztuki), przeprowadzono w sierpniu 1969 roku, następnie uchwałą władz państwowych nr. 770-249 z 14 września 1970 roku, przyjęto pojazd, nazwany 2S1 Goździk (ros. Gwozdika) do uzbrojenia. Produkcję w zakładach charkowskich ChTZ im. Ordżonikidze uruchomiono w 1972 roku, natomiast uzbrojenie główne powstawały w Swierdłowsku. Produkcję haubic 2S1 zakończono w 1991 roku. W roku 1979 w bułgarskich zakładach Beta Cerven Briag rozpoczęto licencyjną produkcję 2S1. Pięć lat później również w Polsce, w Hucie Stalowa Wola zjechały z linii montażowych pierwsze licencyjne egzemplarze samobieżnych haubic Goździk. Polska zmodernizowała swoje wozy, montując jako napęd silnik SW-680T z WSK Mielec. 2S1 stała się standardową haubicą krajów Układu Warszawskiego (oprócz Rumunii), największą ich ilością dysponowała Bułgaria (aż 686 szt), co jest dziwne z racji wielkości jej armii w stosunku do wiodących w UW państw Europy Środkowej. Polska posiadała w 1990 roku 534 wozami tego typu, natomiast wschodnio niemiecka NVA 374 sztuki 2S1. Plany armii czechosłowackiej zakładały zakup aż 640 haubic, jednak w chwili podziału państwa w linii było tylko 148 pojazdów 2S1 Goździk. Haubice samobieżne tego typu były szeroko eksportowane do krajów na całym świecie, szczególnie w Afryce.

2S1 Goździk

Po rozpadzie ZSRS, wszystkie państwa powstałe na zgliszczach imperium wcieliły do swoich wojsk lądowych wozy 2S1 Goździk. Bez wątpienia, samobieżna haubica 2S1 była udaną i prostą konstrukcją, inspiracją były zachodnie konstrukcje- amerykańska M108 i brytyjska FV433 Abbot, obie kalibru 105 mm. Jednak szybko, bo w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych, państwa NATO odeszły od tego kalibru, na rzecz bardziej perspektywicznego 155 mm, co jednak nie przeszkodziło sowieckim decydentom o wyborze mało skutecznej armaty 122 mm. 2S1 nie była praktycznie modernizowana do końca zimnej wojny, dopiero na początku XXI wieku wprowadzono gruntowną przebudowę pojazdu, montując w wieży haubico- moździerz 2A80 (kal. 120 mm) i nadając mu oznaczenie 2S34 Chosta.

Sowiecka konstrukcja samobieżnej haubicy 2S1 Goździk, była na tyle udana, że oprócz sukcesu eksportowego, powstały dwa pojazdy, niewątpliwie oparte na jej konstrukcji. Wspólnym mianownikiem powstania haubic w dwóch państwach- Chinach i Rumunii, była chęć opracowania niezależnej od ZSRS konstrukcji pojazdu z działem 122 mm. Jednak w obu przypadkach przystąpiono do opracowania nowych wozów bojowych w dwojaki sposób.

Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]

Chińczycy opracowali konstrukcję, opierając się na podwoziu kopii sowieckiego, pływającego transportera opancerzonego BTR-50, produkowanego jako Typ 77. Prace nad nową haubicą rozpoczęto w 1980 roku i pod koniec dekady wprowadzono do uzbrojenia chińskich wojsk lądowych jako Typ 89. Wieża miała większe wymiary, niż jego protoplasta, jednak załoga liczyła pięciu żołnierzy i tym samym wóz odziedziczył po 2S1 ciasnotę wnętrza przedziału bojowego. Haubica, nazwana Typ 89 jest uzbrojona w haubicę 122 mm/L32. Jest to wariant holowanego działa Typ 86 (W-86), który z kolei jest kopią sowieckiej haubicy holowanej D-30. Uzbrojenie dodatkowe składa się z zamontowanego na stropie karabinu maszynowego 12,7 mm, będącym kopią (a jakże) sowieckiej konstrukcji NSW. Chińska konstrukcja była cięższa od pierwowzoru o przeszło cztery tony (20,0 wobec 15,7 t. 2S1), co uniemożliwiało pojazdowi pokonywanie przeszkód wodnych wpław. Napęd haubicy zapewniał silnik 12V150L12 o mocy 450 KM, dla porównania w 2S1 instalowano motor JAMZ-238W o mocy 240 KM. Ogółem wyprodukowano ok. 500 haubic Typ 89, które zasiliły jednostki artylerii chińskiej armii. Następcą samobieżnej, gąsienicowej haubicy Typ 89 został wóz PZH 07, również uzbrojony w 122 mm haubicę i wykorzystujący zmodyfikowane podwozie bojowego wozu piechoty Typ 97.

Trochę inaczej potoczyły się losy rumuńskiej wersji 2S1 Goździk, której armia nie posiadała do tej pory samobieżnej artylerii. Podstawowym celem stworzenia nowego pojazdu, była wymieniona powyżej niezależność Rumunii w stosunku do ZSRS, najlepszym tego przykładem była odmowa uczestnictwa w inwazji na Czechosłowację wiosną 1968 roku (operacja “Dunaj”). Jednak już w czasie przygotowania do produkcji nowej haubicy, zakupiono w 1988 roku w Związku Sowieckim baterię (sześć sztuk) oryginalnych wozów 2S1 Goździk. Prawdopodobnie Rumunom chodziło o porównanie obu konstrukcji i ostatecznie wprowadzenie poprawek we własnej konstrukcji. Oficjalnie produkcję nowej haubicy rozpoczęto w 1987 roku, jednak do wojsk artyleryjskich wprowadzono pojazdy dopiero dwa lata później. Haubica otrzymała oznaczenie Model 1989 lub Obuzierul autopropulsat românesc, Model 1989 (pol. “Rumuńska haubica samobieżna, model 1989”) i została wyprodukowana w zaledwie 42 sztukach. Produkcję zakończono w 1992 roku, już po upadku reżimu Nicolae Ceausescu. Jako podwozie wykorzystano wydłużone podwozie bojowego wozu piechoty MLI-84, w którym dodano jedną parę kół nośnych. MLI-84 to nic innego jak licencyjny BMP-1, który w Rumunii został poddany modernizacji. Pojazd miał powiększony kadłub, przez co dla rozłożenia masy zwiększono rozstaw kół nośnych. Kadłuby nowych haubic, zostały zbudowane w fabryce Mizil, tam gdzie produkowano bojowy wóz piechoty MLI-84. Z tyłu kadłuba, wzorem 2S1 zamontowano, zamiast podwójnych, typowych dla BWP, pojedyncze drzwi. W wypadku wieży, Rumunia wybrała najprostsze z możliwych rozwiązań, a mianowicie zakupiono w ZSRS oryginalne wieże haubicy 2S1. Według niektórych źródeł wieże dostarczono poprzez Bułgarię, wydaje się to mało prawdopodobne, gdyż to państwo w tym czasie produkowało kompletne pojazdy tego typu i nie miało logicznego interesu w tego typu transferze. Rumuńska haubica miała masę 18,3 t, napędzał ją silnik 8V 1240 DTS o mocy 360 KM a prędkość dochodziła do 64 km/h po drodze utwardzonej. Pojazd posiadał, podobnie jak 2S1, własności amfibijne. Jako uzbrojenie główne stosowano haubicę A565 (rumuńskie oznaczenie sowieckiej 2A31) kalibru 122 mm o długości 38 kalibrów. Wszystkie haubice M1989 dyslokowano pomiędzy dwa bataliony artylerii- 25 ba 22 BPanc (24 sztuki) i 55 ba 6 BPanc (22 szt. plus 6 2S1), w których służyły od 1990 do 2005 roku.

Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]

Oba opisane wyżej pojazdy były ciekawymi pod względem konstrukcyjnym wozami, mającymi w założeniu być odpowiednikiem sowieckiej haubicy samobieżnej 2S1 Goździk. Wszystkie pojazdy łączył układ konstrukcyjny, będący standardem w nowoczesnych haubicach (poza rosyjską 2S19 Msta), a więc z silnikiem i przedziałem kierowania z przodu oraz wieżą i przedziałem amunicyjnym z tyłu wozu bojowego. Wszystkie, powstałe na wschodzie konstrukcje gąsienicowych haubic 122 mm powoli zostają wycofywane z uzbrojenia, jeszcze tylko Chiny wprowadziły nowy wóz PZH 07, jednak ta wersja występuje przede wszystkim w wojskach desantowych. Haubice 122 mm występują jeszcze na nowych chińskich pojazdach kołowych, takich jak PCL-09 na ciężarówce 6×6 i PLL-09 na transporterze opancerzonym 8×8.

Tekst i grafiki: Jarosław Janas

Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]
Zdjęcie: Tomasz Jasyk [Poligonowe Wieści]
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pin It on Pinterest

0
Would love your thoughts, please comment.x